Wacław Strzembkowski
Kujawy - Zmarli na przestrzeni wieków |
Data urodzenia / odejścia:
|
*środa, 30-06-1880 †środa, 29-12-1954
|
|
Kalendarium:
|
Nie żyje od 66 lat. Żył 74 lata (27209 dni).
|
|
Miejsce urodz. / zamieszkania:
|
Włocławek / Włocławek
|
|
Miejsce śmierci / pochówku:
|
Włocławek / Włocławek
|
|
Rodzice:
|
Leon Maciej Strzępkowski, Tekla Ambrozja Strzępkowska (Kaszubska) |
|
Współmałżonek:
|
Józefa Strzembkowska (Chojnacka)(ślub 12-6-1899) |
|
Dzieci:
|
Władysław Strzembkowski, Witold Stanisław Strzembkowski, Henryk Strzembkowski, Aleksander Strzębkowski, Tadeusz Strzembkowski, Zofia Strzębkowska, Janina Strzembkowska |
|
Wspomnienia:
|
0 |
|
Bliscy:
|
0 zobacz bliskie osoby
|
|
Osoby oddające hołd:
|
2 zobacz pełną księgę
|
|
Profil stworzony przez:
|
Mariusz K. Matczak, 2018-02-10
|
|
Urodził się w rodzinie cieśli Leona Strzępkowskiego i jego drugiej żony Tekli Ambrozji z Kaszubskich. Jeśli wierzyć Księgom Ludności Stałej, to pierwsze lata życia spędził w niedużym, drewnianym domu przy ul. Chłodnej 30, który w tym czasie bądź niedługo przed jego narodzeniem należał do jego ojca. Z drugiej strony, w domu tym pozostaje zameldowany co najmniej do wybuchu II wojny światowej, a wiadomo, że w późniejszym okresie mieszkał pod innym adresem. Najprawdopodobniej jednak w istocie spędził w tym domu pierwsze lata życia.
Ochrzczono go 6 lipca 1880 r. w Kościele św. Jana Chrzciciela we Włocławku. Jego rodzicami chrzestnymi zostali Stanisław Maklakiewicz (1860-1930) i Tekla Blomberg. Ojciec chrzestny Wacława wyemigrował później do Stanów Zjednoczonych.
W 1892 roku zmarła jego matka, prawdopodobnie z powodu panującej wtedy epidemii cholery. Jego ojciec ożenił się wówczas z ewangeliczką Kunegundą z Gospodarowiczów (1837-1912), wdową po Rudolfie Kejlingu. Z pewnością miała duży wpływ na wychowanie nieletnich dzieci Leona, w tym także Wacława. Sam ojciec zmarł w 1900 roku.
Strzembkowski został przyuczony do zawodu cieśli, który to ewoluował w tym czasie w stronę znanego nam współcześnie stolarza. Kontynuował w ten sposób tradycję zainicjowaną przez jego dziadka Bonawenturę. Do zawodu mógł go przyuczyć sam ojciec Leon, a pracę mógł podjąć w warsztacie swojego stryja Adama. Zakład ten w latach 90. XIX wieku przejął syn Adama, Ignacy Strzempkowski. Wacław wszedł do zawodu w wieku nastoletnim, co potwierdzają m.in. metryki i wpisy dotyczące jego wyjazdów. Z poniższych informacji wiemy, że wraz z Ignacym pracowali na drewnie brzozowym, cenionym w ich epoce. Z kolei tradycja rodzinna wspomina bardzo solidne i eleganckie meble dębowe.
21 kwietnia 1893 roku Wacław Strzembkowski otrzymał dowód osobisty. 4 października 1900 r. wyrobił dokument po raz wtóry. W księdze wydawanych paszportów zapisano jego wyjazdy w dniach 12 lipca 1899, 9 stycznia 1902 i 19 maja 1903 roku. Cele tych podróży są nieczytelne. Wiadomo jednak, że 19 maja 1904 roku wyjechał na jeden dzień w celu odebrania drewna brzozowego. Te było mu niechybnie potrzebne do pracy.
Być może większość wyjazdów Strzembkowskiego wiązała się z jego pracą zawodową. Wiadomo, że w podobne podróże wybierał się jego kuzyn Ignacy, z którym współpracował. Z drugiej strony wiadomo, że początkowo podróżował z macochą Kunegundą, która także posiadała dowód osobisty. Mogli więc jeździć w odwiedziny do rodziny, która licznie zamieszkiwała Mazowsze z Warszawą i ziemię łódzką z Łodzią. Mógł też podróżować za granicę, np. w Stanach Zjednoczonych żyła jedna z jego ciotek, Waleria Leokadia Maklakiewicz (1860-1917), żona wspomnianego wyżej Stanisława, a także Pelagia Grabowska (1889-1948), rodzona siostra Wacława. Często wyjazdy dowodzą, że świat i znajomości Wacława Strzembkowskiego nie ograniczały się jedynie do Włocławka, lecz były znacznie szersze.
12 czerwca 1899 roku wziął ślub z Józefą Chojnacką z Jukowa koło Łaniąt. Ślub odbył się w Kościele św. Jana Chrzciciela we Włocławku. Świadkami byli Leonard Mirecki, pomocnik mistrza ciesielskiego oraz położna Czesława Daniecka. Początek ich znajomości datuje się jednak wcześniej. W 1898 roku Józefa jako samotna matka urodziła syna, Władysława Chojnackiego. Przebywała ona wtedy we Włocławku jako służąca. Syn Józefy od początku był wychowywany przez Wacława, a w 1914 roku zmienił nazwisko na Strzembkowski. Wówczas też Wacław przyznał się do ojcostwa nad Władysławem Chojnackim. Na ostatnim zdjęciu, jakie pozostało po Władysławie, podkreślał on, że czuje się synem Wacława Strzembkowskiego. Przypuszcza się więc, że Władysław Strzembkowski vel Chojnacki w istocie był naturalnym synem Wacława Strzembkowskiego. Oznaczałoby to, że jego rodzice poznali się najpóźniej na przełomie 1897 a 1898 roku i połączył ich romans.
Mimo burzliwego początku związku, małżeństwo Strzembkowskich przetrwało ponad pół wieku. Oprócz wspomnianego wyżej Władysława Strzembkowskiego vel Chojnackiego (1898-zaginął w 1914 lub 1919), para miała jeszcze dzieci: Witolda Stanisława (1900-zaginął w 1919); Henryka (1902-1903); Aleksandra (1903-1981); Stefanię Henrykę, późniejszą Wasielewską (1905-1960); Tadeusza (1907-1976); Wacławę Mariannę, późniejszą Nizin (1909-1992); Zofię (1912-1914); Zofię, późniejszą Czerwińską-Pieczyńską (1914-1994); Janinę (1917-1919); Marię Władysławę, późniejszą Pokrywczyńską (1920-1945); Genowefę Jadwigę, późniejszą Matczak (1922-2004); Danutę Helenę, późniejszą Kawę (1924-2012) i Annę Mirosławę, późniejszą Wasielewską (1927-1983). Rodzinna tradycja wyraźnie mówi o piętnaściorga dzieci tej pary, jednak nie odnaleziono żadnego świadectwa po 15-tym dziecku Strzembkowskich. Wszystko wskazuje na to, że piętnastym z rodzeństwa było dziecko, które zmarło w łonie matki i nie otrzymało metryki.
Strzembkowscy mieszkali w niedużym, murowanym domu przy ówczesnej ul. Toruńskiej 29 (dziś jest to ul. Wyszyńskiego). Budynek był obłożony szarym tynkiem. Posiadał gęsto zakrzewiony ogród, na którym znajdowało się pomieszczenie gospodarcze (stodoła), studnia i wychodek. Ogród był miejscem spotkań towarzyskich i zabawy. Furtka z tyłu prowadziła bezpośrednio na ulicę Wieniecką. Wejście główne od strony ulicy posiadało dwa lub trzy kamienne stopnie. Układ pokojów zmieniał się na przestrzeni lat. Początkowo, od strony ulicy znajdowały się trzy pomieszczenia: wąski korytarz i dwa duże pomieszczenia po obydwu stronach. Z tyłu zaś znajdowało się prawdopodobnie jedno, trzy pokojowe mieszkanie (z większym salonem po środku i dwoma pomieszczeniami na skrzydłach). Do mieszkania na tyłach wchodziło się przez zewnętrzną sień z dwoma paroma drzwi. Wiadomo, że w 1916 roku dom był już podzielony na mniejsze pomieszczenia. Korytarz od strony ulicy podzielono na dwa małe pokoje. W tym czasie znajdowała się tu szkoła elementarna nr 14. Od strony podwórza, środkowy salon podzielono na dwa pokoje. W ten sposób powstały dwa niezależne mieszkania. Według planu sytuacyjnego z 1924 r., każde pomieszczenie posiadało drzwi zewnętrzne. W drugiej połowie lat 20. dobudowano z tyłu gmachu dodatkowe dwa pomieszczenia. Patrząc od strony podwórza, dobudówka stała po prawej stronie budynku. Dawna sień stojąca na środku budynku służyła teraz za korytarz nowego mieszkania.
Potomkowie Strzembkowskich zajmowali później wyłącznie przybudówkę. Ponieważ powstała ona później niż oni tam zamieszkali, rodzina musiała mieszkać wcześniej w samym domu. Najprawdopodobniej było tak, że Wacław i Józefa Strzembkowscy zajmowali jedno z dwóch mieszkań na tyłach domu. Przybudówkę mógł wymurować sam Wacław Strzembkowski na potrzeby swojej rozrastającej się rodziny (przez jakiś czas, oprócz jego kilkunastu dzieci, mieszkała tam też np. rodzina jego syna Aleksandra). Z biegiem lat i wychodzeniem potomków z domu, pierwotne mieszkanie stało się niepotrzebne, dlatego wyzbyli się go zostawiając sobie przybudówkę.
W tym samym domu mieszkały rodziny Pokrywczyńskich i Wielichnowskich, aczkolwiek nie wiem które pomieszczenia zajmowali. Wspomniana szkoła funkcjonowała w tym miejscu do ok. 1924 roku. Później została przeniesiona na obecną ulicę Okrzei 94A (dziś: Zespół Szkół Akademickich w gmachu Kujawskiej Szkoły Wyższej).
Dom bardzo często zmieniał swoich właścicieli, zwłaszcza w okresie funkcjonowania w nim szkoły. Na początku XX wieku jego właścicielem była Emma Manke. W latach 1916-1924 kolejnymi właścicielami byli: Kazimierz Drążkiewicz, Aleksander Manke, Adela Pawłowska, Jan i Marianna Krajewscy i Marjanna Pelagia Płoszaj. Córka Wacława, Genowefa Jadwiga Matczak, bardzo dobrze znała rodzinę Manke. Możliwe, że później znów weszli w posiadanie domu, lub też sami mieszkali w jego sąsiedztwie. Wspominała też rodzinę Skierskich (Hieronima Skierskiego), którzy mieli być gospodarzami domu. Żywiła do nich bardzo duży szacunek i uważała za świetnych gospodarzy. Pojęcie gospodarza nie musi oznaczać, że byli oni właścicielami domu.
Budynek ten obecnie nie istnieje, został zburzony w latach 70. XX wieku w celu przygotowania placu pod budowę istniejącego do dziś bloku.
Z racji wielkości rodziny, po kilkoro dzieci Strzembkowskich spało na jednym łóżku. Każdy miał też pewne obowiązki względem domu.
Wacław wywodził się z majętnej rodziny rzemieślniczej. W czasie jego urodzenia ojciec był nawet właścicielem posiadłości we Włocławku, a stryj prowadził uznany zakład ciesielski. Matka i żona Wacława także pochodziły z zamożnych rodzin. Również Wacławowi nie brakowało talentu. Nawet, gdy nie był już aktywny w zawodzie stolarskim, to potrafił wykonać z drewna piękne modele, bardzo cenione na międzywojennym rynku. Potrafił poświęcać się pracy przez całą noc i zarobić na tym duże pieniądze. Mimo to, brak zdolności organizacyjnych, duża rodzina i skłonność Wacława do rozrywek spowodowała pewne zubożenie tej gałęzi rodu. Nie bez znaczenia było tu też porzucenie zawodu stolarza przez Wacława w 1914 roku i ogólna charakterystyka społeczeństwa dwudziestolecia międzywojennego.
Zakład stolarski Ignacego Strzempkowskiego upadł pomiędzy 1913 a 1917 rokiem, być może w związku z wybuchem I wojny światowej, co pociągało za sobą mniejszy pobyt i ograniczony dostęp do surowców. Wiadomo jednak, że Wacław Strzembkowski przestał pracować w tym zakładzie na kilka miesięcy przed wybuchem wojny. Być może więc Ignacy Strzempkowski przez ostatnie miesiące prowadził ów warsztat samodzielnie. Informacja, że Wacław pracuje jako robotnik fabryczny pojawia się po raz pierwszy w metrykach z 1914 roku. Z kolei nie jest odnotowany w spisach robotników fabryki Bohma prowadzonych do 1913 roku, stąd wniosek, że zmienił zawód na początku kolejnego roku. Od tej pory prawdopodobnie już nie powrócił do pracy jako stolarz, chociaż tak jest tytułowany jeszcze w metryce z 1919 roku. Mowa tu o Fabryce Cykorii Ferdynanda Bohma. Dzisiejsza Bomilla mieści się przy ul. Wyszyńskiego a ówczesnej Toruńskiej, zatem bardzo blisko miejsca zamieszkania Strzembkowskiego.
Małżeństwo Strzembkowskich dotykały także tragedie. Trójka z ich dzieci zmarło w dzieciństwie. Rodzinna tradycja wskazuje, że mogli umrzeć na groźny wtedy tyfus plamisty. Informację tę udało się potwierdzić co do ostatniego spośród zmarłych w dzieciństwie dzieci pary. Janina Strzembkowska (1917-1919) padła ofiarą epidemii tyfusu, która wybuchła we Włocławku lutym 1919 roku. Jedna z córek Wacława i Józefy cierpiała z kolei na groźną wówczas gruźlicę.
Dwóch najstarszych synów Wacława i Józefy zaginęło podczas wojny. Rodzinna tradycja mówiąca o tym, że bracia mieli po 14 i 16 lat w chwili wyruszenia na wojnę wskazuje, że brali udział już w I wojnie światowej. Z drugiej strony, akta poboru rekruta z 1919 roku wyraźnie wskazują, że Witold Strzembkowski odebrał wtedy wezwanie do wojska, choć z opóźnieniem. Jedyne zachowane zdjęcie Władysława pochodzi raczej z 1919 niż 1914 roku. Niewykluczone, że oboje brali udział już w I wojnie światowej, ale to dopiero na wojnie polsko-bolszewickiej zaginęli na zawsze.
Strzembkowscy byli świadkami krwawej bitwy pod Włocławkiem, która 12 listopada 1914 roku przeszła przez Zazamcze (dzisiejszą dzielnicę Włocławka), tuż pod ich oknami.
W okresie dwudziestolecia międzywojennego nadal pracował w fabryce. W którymś momencie przeszedł z fabryki Bohma do założonej w 1926 roku Wytwórni Cukrów Związku Spółdzielni Spożywców, znanej szerzej jako fabryka cukierków Kujawianka. Nie wiadomo jednak dokładnie, kiedy to miało miejsce. Z czasem dołączyły do niego niektóre z jego córek.
Praca w fabryce Bohma jest też poszlaką, jakie poglądy mógł wyznawać Wacław Strzembkowscy. Pracownicy fabryki Bohma uchodzili - wg notatek Starostwa Powiatowego - w dużej większości za zwolenników Chrześcijańskiej Demokracji. Chadecja była szczególnie popularna w środowisku mieszczan i rzemieślników, do jakich zaliczał się Wacław. Po za tym, rodzina Strzembkowskich miała już pewne tradycje związane z tym nurtem - Ignacy, stryjeczny brat Wacława był inicjatorem powstania Chrześcijańskiego Towarzystwa Rzemieślników i Przemysłowców Polskich we Włocławku.
W tych latach starał się dobrze zaaranżować małżeństwa swoich dzieci. Jego ingerencje prowadziły czasem do rodzinnych utarczek.
Okres II wojny światowej to czas kolejnych tragedii w rodzinie Wacława i Józefy. Syn Tadeusz oraz córki Genowefa i Danuta zostali zesłani do Niemiec do obozu pracy przymusowej. W 1945 roku w wyniku pośredniego działania Niemców zginęła tragicznie Maria razem z mężem Klemensem. Wacław z Józefą podjęli się wówczas trudu przyjęcia i wychowania osieroconej wnuczki.
Po II wojnie światowej Strzembkowski pracował w Wytwórni Cukrów Związku Spółdzielni Spożywców, fabryce cukierków znanej szerzej jako Kujawianka.
Strzembkowski jeszcze do końca lat 40. pracował w fabryce cukierków. Mimo podeszłego wieku wciąż też prowadził aktywne życie towarzyskie.
Obracał się przede wszystkim w towarzystwie rzemieślników. Z pewnością był blisko związany z wspominanym kuzynem Ignacym. Od dzieciństwa musiał się znać z rodziną Dobrzeleckich, od dawna związaną z rodziną Strzembkowskich. Jeden z nich został nawet szwagrem Wacława. Był też blisko z rodziną Józefa Pokrywczyńskiego. Ślady tej znajomości odnajdują się nie tylko w metrykach. Być może Wacław miał wpływ na małżeństwo Klemensa Pokrywczyńskiego z jego córką, chociaż mogli się też sami zapoznać w fabryce Bohma, gdzie wszyscy pracowali. Gdy jeden z synów Józefa zginął podczas kampanii wrześniowej, Strzembkowscy opłakiwali go jak członka rodziny. Józef Pokrywczyński i jego synowie często występują na rodzinnych fotografiach. Bliska zażyłość łączyła go też z sąsiadami Wielichnowskimi. Przyjaźń Strzembkowskich z Wielichnowskimi przeszła na kolejne pokolenie.
Starał się żyć tak, by być porządnym obywatelem, mężem i ojcem. Był również osobą towarzyską i rozrywkową. Pod koniec życia przejawiał tendencję do ekscentrycznego zachowania. Zachowały się fotografie jedynie z późniejszego okresu jego życia. Możemy się z nich przekonać, ze był niewysokim, elegancko ubierającym się mężczyzną o ciemnych oczach i charakterystycznie odstających uszach. W podeszłym wieku łysy na czubku głowy, być może żeby to zatuszować golił się całkiem na łyso. Wpisuje się też to w modę jego pokolenia. Na niektórych zdjęciach pozuje z lekkim zarostem.
Zmarł 29 grudnia 1954 roku z powodu nagłego ataku serca. Został pochowany na cmentarzu komunalnym we Włocławku (kw. 104/2/145), blisko swoich dzieci zmarłych w dzieciństwie na tyfus. W 4 lata później spoczęła obok niego żona Józefa. Spoczęli w dużym, kamiennym grobowcu okolonym kamiennymi kulami, a ich nazwiska widniały na tablicy po dwóch stronach krzyża. Stary grób został zastąpiony nowym w latach 90., po tym jak pochowano wraz z nimi ich wnuczkę.
Jego syn Tadeusz był ostatnim z rodu Strzembkowskich kontynuujących jego stolarskie tradycje.
Urzędowo, jego nazwisko brzmiało Strzembkowski, ale sam częściej podpisywał się nazwiskiem Strzębkowski.
Źródła:
1. | Metryka chrztu 333/1880 i 278/1914 oraz ślubu nr 78/1899 parafii św. Jana we Włocławku. |
2. | Metryka zgonu nr 777/1954 parafii WNMP we Włocławku. |
3. | Informacje o zakładach pracy [w:] Naczelnik Powiatu Włocławskiego, Szkoła przy ul. Toruńskiej 29, sprawa najmu lokalu 1916-1924 [w:] Zarząd Miasta Włocławek oraz Księgi Ludności Stałej Włocławka z lat 1870-1887, 1901-1903, 1903-1910 i 1910-1930 oraz inf. o cechach rzemieślniczych z l. 1916-1921; Dowody osobiste 1882-1902; Wykaz wydawanych paszportów 1899-1902; 1904 cz. I i II [w:] Akta Miasta Włocławka. Miejsce przechowywania: AP Toruń, Oddział Włocławek. |