Witalis Sawukinas ur.13.01.1905r. w Białej Podlaskiej.
Matka - Anna Sawukinas z domu Durzyńska.
Ojciec - Mikołaj Sawukinas
Mój ojciec pochodził z licznej rodziny. Miał 7 sióstr i 1 brata. Wykształcenie średnie, ogólne. Do tego Seminarium Duchowne w Warszawie, z którego zrezygnował.
Jak i kiedy zaczą pracę w Policji, nie wiem.
W roku 1932 w czerwcu zawarł związek małżeński Celiną Sawukinas, z domu Pietruszko. Pracował w Kosowie Poleskim.
W 1935 roku urodziłam się
ja, Celina Trudzik, z domu Sawukinas. Moja mama zmarła wydając mnie na świat. W wychowywaniu mnie pomagała ojcu najmłodsza siostra Kazimiera (zmarła w czerwcu 2011r.). W 1938 roku mój ojciec ożenił się po raz drugi. Jego żona Aurelia Sawukinas, z domu Szpikowska, urodziła mojego przyrodniego brata Mariana.
W 1939 roku po rozpoczęciu działań wojennych cała rodzina zamieszkała u babci, w Brześciu, przy ul. Grajewka (Grajewska) 19. W grudniu 1939r. (8 bądź 9 grudzień) przyszli i aresztowali ojca. Babcia sugerowała, żeby uciekał, jednak ojciec stwierdził, że nie ma potrzeby. Wyszedł przy tym do sieni i wyczyścił swoje buty. Gdy wyszedł z tymi ludźmi, nigdy więcej nie wrócił. Początkowo przebywał w areszcie w Brześciu, gdzie nosiłam z macochą paczki. Pewnego dnia powiedziano nam, że paczek już nie przyjmują. Rozpoczełyśmy poszukiwania bez rezultatów.
W 1940 roku w kwietniu, przyszli ludzie z NKWD, którzy mieli aresztować moją macochę, mnie i mojego brata. Ponieważ w domu babci była pozostała rodzina (razem 12 osób), wywieźli mas wszystkich do Kazachstanu. W Kazachstanie zmarł mój mały braciszek oraz w 1941 roku dziadek Mikołaj, ojciec Witalisa. W tamtym czasie, nie było mowy o poszukiwaniach mojego taty.
Po powrocie do Polski, w 1946 roku, rodzina rozpoczęła poszukiwania, poprzez Polski Czerwony Krzyż, poprzez Szwajcarię oraz Ambasadę ZSSR. Wynik - nikt nic nie wie. Moje informacje pochodzą z przekazów rodziny, ponieważ gdy aresztowali ojca, miałam zaledwie 5 lat.
Z całej rodziny żyję ja, czyli córka i siostrzenica ojca Iwona, która ma 80 lat.
Tatuś by się cieszył, bo ma wnuka Sławka Trudzika oraz wnuczkę, Ewą Marczewską, z domu Trudzik, prawnuki i pra prawnuki.
Jestem Wam bardzo wdzięczna, że chociaż u kresu moich dni wreszcie mam wiadomości o moim ojcu, którego mało pamiętam, a za którym całe życie tęskniłam.
Celina